To jedno z najłatwiejszych ciast, jakie do tej pory robiłam. Jego przygotowanie jest banalne, ale ja z racji swojego wrodzonego roztrzepania i tak musiałam coś pokręcić. W przepisie, który podała mi Mama wśród składników jest też szklanka oleju. Wsypując poszczególne składniki do Kitchen Aid`a, jednocześnie rozmawiałam też z Mamą przez telefon m.in. wypytując w jakiej temperaturze i jak długo powinnam je piec. W efekcie zaaferowania faktem, iż robię swoje pierwsze w życiu marchewkowe ciasto o konieczności dodania do niego oleju przypomniałam sobie dopiero po ok 15 minutach odkąd ciasto wylądowało w piekarniku. Po kilku okrzykach przepełnionych podziwem nad swoim okazjonalnym nierozgarnięciem postanowiłam działać w myśl zasady „Keep calm and carry on”. Zachowanie spokoju opłaciło się. Już po chwili ciasto zaczęło wyrastać jak szalone do tego stopnia, że w celu pokrycia je serkiem i ułożenia na nim marchewek musiałam odciąć jego wyrośnięty wierzch, który na środku wznosił się 4 cm ponad formę! Nie potrafię stwierdzić, czy ciasto lepsze byłoby z dodatkiem tej nieszczęsnej szklanki oleju. Wtedy z pewnością byłoby bardziej tłuste i wilgotne. Szczerze mówiąc, mi nie brakowało w nim niczego i nie sądzę, żebym w przyszłości dodawała do niego olej. Ciasta lubię wilgotne, a to nawet bez tej szklanki oleju do suchych według mnie się nie zalicza. Z dodatkiem cynamonu jego smak jest świetny, a kolor bardzo miodowy i apetyczny. Najbardziej oczywiście podobają mi się w nim widoczne cząstki świeżych marchewek. Natomiast o tym, że to ciasto jest na prawdę smaczne może również świadczyć fakt, iż kolega który akurat miał okazję je jeść już po około 3 kęsach poprosił o przepis 🙂
- 4 jajka
- 2 szkl cukru
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1/2 łyżeczka sody oczyszczonej
- 2 łyżeczki cynamonu
- odrobina cynamonowych kryształków
- 2 szkl startej na dużych oczkach marchwi
- 2 szkl mąki pszennej
- 3 naturalne serki bieluch
- 3 łyżki cukru pudru
- 2 łyżeczki żelatyny
Wymiary formy: 23x10cm
wspaniale ciasto 🙂
Piękne, wilgotne, pachnące ciasto. Bardzo mi się podoba:)
Pozdrawiam.
Takie piękne marchewkowe pole, a tu śnieg je przysypał. Całe szczęście, że chociaż słodki…;)
Urocze.:)
Jak zwykle rewelacyjne. Ja zawsze wlewam olej, ale chyba następnym razem pominę skoro takie ładne wyszło:)
Paulo a wiesz, że wczoraj też piekłam ciasto marchewkowe? Z nieco innych składników, ale z olejem 🙂
U nas tydzień temu królowało to ciasto na córciowych urodzinach. Bezmleczne! 🙂 przełożone było budyniem ugotowanym na mleku owsianym, zmiksowanym ze śmietaną owsianą, żelatyną i sporą ilością soku z cytryny. Szał po prostu 🙂 Cieszę się, że znalazło się u Ciebie.
jakie urocze marcheweczki!
wspaniały, rewelacyjny placuszek marchewkowy.
jakie piękne, zawsze podziwiam Twoją dbałość o dekoracje 🙂
Śliczne marcheweczki!A marchewkowe wypieki bardzo lubię za wilgotność i ciekawy smak.
te marchewkowe drobinki w środku są super!
i pewnie gdybyś go tutaj nie podała, to tak jak kolega, też poprosiłabym o przepis 🙂
Marchewkowe… mniam!
a ten serek na wierzchu… jak najpiękniejszy śnieg… taki prosto z nieba 🙂
ale bosko wygląda ten placek i ta pierzynka idealna a o marcheweczkach już nie wspomnę
uwielbiam ciasto marchewkowe :)Twoje wygląda smakowicie 🙂
Bardzo lubię ciasto marchewkowe:) Ja robię właśnie z olejem. No i super pomysł na dekorację:)
Jak ładnie wygląda z tymi marcheweczkami:))
Wygląda przepysznie. Muszę sobie kiedyś skosztować czegoś takiego. Do tej pory jadłam tylko muffiny marchewkowe.
Zając Poziomka byłby zachwycony!:) cynamonowe kryształki-brzmi intrygująco;)
pozdrowienia!
J.
Pani Królik, Pani Zając, a może marchewkę? Tak, tak, tak!
uwielbiam carrot cake 🙂 no i zawsze dodaję ten olej, może następnym razem sobie odpuszczę?
cudne marcheweczki! *_*
Paula, cudna ta marchewkowa dekoracja! wygląda jak mini marchewkowe pole 🙂
wariacje nt. ciasta marchewkowego uwielbiam, więc z pewnością wypróbuję!
pozdrawiam ciepło!
Ciasto marchewkowe – wiadomo – raj dla podniebienia. Ale te ozdoby! 🙂 Mogłoby spokojnie stać się tortem urodzinowym :))
Mniam, mniam. A ja jeszcze marchewkowego nie pieklam. Skoro mowisz, ze takie pyszne i latwe to musze je zrobic 🙂
przekonalas mnie tym zdjeciem-bede robic ciasto marchewkowe w najblizszej kolejnosci…
Bardzo mi sie podobają te kawałeczki marchewki w środku:)
a marcheweczki na wierzchu.. przeurocze!
Znając mnie, zaczęłabym panikować. Jak kiedyś o proszku do pieczenia w szarlotce. Ale wiesz co? Chyba rzeczywiście czasem takie "zapomnienia" wychodzą ciastu a dobre…
Pozdrawiam!
no i świetnie sobie to ciasto poradziło bez oleju. 🙂
muuuusi być pyszne!
I love the grated carrots in the cake, looks beautiful and yummy 🙂
ale to ciacho wyglada fajnie pod taka biala czapeczka:) pyszna sprawa:)
Niezwykła uczta dla oka i dla podniebienia:))Kusicielko:))))
Pozdrawiam serdecznie:)
Jak zwykle piękne wykonanie i zdjęcia 🙂 A ciasto marchewkowe bardzo lubię 🙂
Jadłam w Anglii ciasto marchewkowe. Nie smakowało mi. Ale Twoje to bym zjadła. Oczami 🙂
porywam kawałek, bo jest na pewno pyszne. A szklanka oleju przydaje sie tylko wtedy, kiedy ciasto ma stac i czekac na zdjedzenie przez minimim dwa dni – z marchewkowym NIEMOZLIWE!
muszę jakoś przekonać domowników do tego ciasta. na razie się wzdrygają na myśl o marchewce w cieście, ale jak zobaczą Twoje zdjęcia, to pewnie zmienią zdanie
Cudasne te marcheweczki 🙂
Bardzo lubię ciasto marchewkowe,a Twoje wygląda bardzo smakowicie. A do tego właśnie jutro mam zamiar zrobić marchewkowe babeczki:)
Dziś je zobaczyłam i dziś zrobiłam 🙂 Dałam ćwierć szkl oleju, bo podejrzewam, że bez oleju, po całej nocy, mogłoby jednak trochę wyschnąć. Na razie ciasto jest bardzo wilgotne, jeszcze ciepłe, a już tylko pół zostało. Polewę z serka może następnym razem zdążę zrobić 😉
Dziękuję za inspirację.
Cudna dekoracja!!
moje ulubione ciasto, ale takiego cudnego jeszcze nie widziałam 🙂
Robie ciasto amrchewkowe i fakt, z olejem. 😉 Twoje pięknie udekorowane, zabawnie. :-)))
Ciasto rewelacja, aż trudno mu się oprzeć…!Serdecznie pozdrawiam 🙂
marchewkowe śliczności. patrząc na Twoje dzieła od razu buzia się uśmiecha
bardzo ciekawe 😉 jeszcze nigdy nie piekłam ciasta marchewkowego 😀
Dziękuję za ten przepis!:) to ciasto jest przepyszne, moje dzieciaczki i mąż je uwielbiają. Obowiązkowa pozycja w naszym menu przynajmniej raz na 2tygodnie:) ciasto jest pachnące,puszyste i ma uzależniający smak:)
bardzo się cieszę 🙂 przekażę podziękowania również mamie, bo to od niej mam ten przepis 😉
Niestety wyszedł zakalec 🙁 Jaki może być tego powód? dałam wszystko tak jak w przepisie..:(
Może marchew puściła za dużo soku? Nie mam pojęcia, bo to ciasto nigdy mi nie sprawiało problemu i wychodziło nawet, jeśli coś zamieszałam w przepisie z roztargnienia…
[…] ciasteczka to typowe „whoopie pies”. Smakują praktycznie tak samo jak marchewkowe ciasto, dlatego mogą być jego świetną alternatywą. Ciasteczka są bardzo puszyste i w swojej […]