To, że muffiny są niesamowicie łatwe w przygotowaniu to każdy wie. Jednak mnie same w sobie zachwycają głównie w kawiarniach. Natomiast kiedy przygotowuję je na własną rękę muszą mieć „to coś”. Dodatkowe wykończenie upieczonych babeczek jest dla mnie niczym wisienka na czubku deseru. Po prostu niezbędna. Ja za wszelką cenę staram się nie pić kawy w domu, ponieważ wiem, że w moim przypadku groziłoby to rozpoczęciem codziennego rytuału. Tym bardziej smakowały mi te muffiny, które okazały się całkiem skutecznym substytutem filiżanki kawy. Idealne śniadanie do łóżka dla kawoszy podczas leniwych poranków.
Składniki na przygotowanie muffinek znajdziesz w poście Muffiny jak Pączki, czyli tzw. Donut Muffins. Jednak na potrzeby tego przepisu mleko zastąp ostudzoną kawą rozpuszczalną.
Sugestie: Ciasto na muffiny możesz zrobić dowolne i po prostu płyny typu woda lub mleko w danym przepisie zastąpić tą samą ilością kawy. Jeżeli chcesz osiągnąć mniej intensywny aromat i smak kawy zastąp jedynie połowę płynów kawą. Masę cukrową możesz zastąpić gęstym kremem, lukrem lub serkiem. Być może dziwi Cię fakt, że po raz kolejny przygotowuję muffiny z przepisu na muffiny w stylu pączków, jednak okazał się on tak genialny, a same muffiny są megadelikatne, że nie potrafię się mu oprzeć.
Pytanie: Czym różni się muffin od cupcake?
Odpowiedź: Są trzy znane mi szkoły. Jedna głosi, że cupcakes mają „coś” na wierzchu. Np. krem, masę cukrową, cokolwiek. Druga natomiast stwierdza, iż cupcakes mają co najmniej podwójną ilość tłuszczu, jajek lub cukru w porównaniu ze standardowym przepisem na muffiny, który tradycyjnie brzmi mniej więcej tak: 2 szkl mąki, 2-4 łyżek cukru, 2 łyżeczki proszku do pieczenia, 1/2 łyżeczki soli, 1 jajko, 1/4 szkl roztopionego tłuszczu, 1 szkl mleka. Trzecia znowu optuje za tym, iż technika przyrządzania cupcakes wymaga najpierw utarcia masła z cukrem, czego z reguły w przypadku przygotowywania muffinek się nie robi. Dla mnie szczerze mówiąc nie jest ważne jak fachowo powinny się nazywać moje babeczki. Wg mnie powinny wyglądać i smakować. Ot co.
Inne propozycje na wykorzystanie masy cukrowej wraz z poradami znajdziesz w poście:
Jakie urocze pysie mają Twoje misie! 😉 Panda zawsze był dla mnie takim misiem-poczciwiną:) Ale Twoj to naprawdę za serce ściska! Aż żal byłoby mi go zjeść… 🙂
Piękne te muffinki! :)) Kawowe wypieki bardzo lubię, a takich ładniutkich muffin to jeszcze nie jadłam,.
Pozdrawiam:)
chyba nie miałabym serca, żeby zjeść taką uroczą pandę 😉
Ale fajne;-) Aż żal byłoby ugryźć;-)
Wyglądają uroczo z tymi serduszkowymi noskami i w różowych krynolinkach.:)
Najbardziej mi się podobają te noski z serduszek 🙂
Urocze miśki:)
śliczne! nic, tylko podziwiać;)
fajne te pandy 🙂
No i co ja mam napisać? Są tak urokliwe, że się w nich zakochałam. Robisz piękne dania nie tylko w smaku lecz i ich wyglądzie.
Paulo! Masz wielki dar do dekorowania słodkości!
Paula, masz niesamowity dar zaskakiwania super fajnymi pomyslami.Wykonanie druga rzecz, perfekcyjne.Baaardzo mi sie podobają te muffinki.
Paula,wszystkie Twoje babeczki przypominają mi kolorowe cupcakes.
W W-wie mamy miejsca ze słynnymi amerykańskimi muffinami.
Jak zwykle kreatywnie, a pandy urocze:)
sa urocze:) ale i tak bym je zjadla ze smakiem:)
Cudowne są te Twoje kulinarne "potworki", aż żal jesć takie cuda:)
Piękne misiaki 🙂
I jak tu jeść coś, co na ciebie patrzy takimi oczyma ;]
Fajowe! :))
Ja też lubię tak dekorować potrawki:):)
Never say no to panda :DDDD
Uwielbiam te Twoje jadalne zwierzątka! Przecudne!
Jakie urocze pysie mają Twoje misie! 😉 Panda zawsze był dla mnie takim misiem-poczciwiną:) Ale Twoj to naprawdę za serce ściska! Aż żal byłoby mi go zjeść… 🙂
jakie urocze! 😀
Piękne misie Ci wyszły 🙂 Aż żal jeść 😛
O jakie fajne!
apetyczne te babeczki;*
Serduszkowe pyszczki mnie urzekły 🙂
Ty to nawet z muffinek robisz arcydzieła 🙂 śliczne
Paula! To NAJSŁODSZE muffinki jakie widziałam. Rozczuliłaś mnie! Pozdrawiam 🙂
That panda cupcake is so cute! I bet it taste delish! 🙂
♥ Teresa ♥
– Pretty Dandy –
cudowne!
wspaniałe dla maluchów ;]
Paulo, Twoje muffinki wspaniale wpisują się na 50lecie powstania WWFu 🙂
Mojej córce bardzo się podobają. Lubi muffiny, a uwielbia pandy! 🙂
Paulo, urocze! Z chęcią zobaczyłabym kiedyś Twoją cukiernię z takimi uroczymi zwierzątkami – pandami, pszczółkami i innymi cudami!
absolutnie urocze 🙂
O jakie słodziaki! Od samego patrzenia się w nie mam uśmiech na twarzy! 😀
I znów moje dziewczynki się oblizują 🙂
Mniam! Pandowe Muffinki ;-D
W środku wyglądają po prostu MMmmhmh ;-D
Pozdrowienia (www.przysmakiewy.pl) – Biedr_ona.
Oj, Pani Kombinatorko…;) – fajne:)
Nie dość, że kawowe, co już dla mnie jest równoznaczne z tym, że są pyszne, to jeszcze takie śliczne. Jesteś prawdziwą artystką 🙂
są niesamowicie śliczne!
oj ale one dekoracyjne, aż żal zjadać;p