Adaptacja przedszkolna dzieci to proces przystosowania się dziecka do nowych sytuacji, codziennej rutyny, osób i zwyczajów, które towarzyszą mu w związku z pójściem do przedszkola.
Jak pomóc dziecku przejść przez ten proces i czy w ogóle warto to robić – tego wszystkiego dowiesz się z dzisiejszego artykułu. Zapraszam Cię na kolejny wpis w ramach JMD po godzinach!
Pomagać, czy pójść na żywioł?
Dziecko, jako jednostka, która nie jest w pełni ukształtowana, wciąż poznaje otaczający świat oraz siebie wymaga wsparcia, nawet jeśli o nie nie prosi i sprawia wrażenie, że ze wszystkim świetnie daje sobie radę. Zresztą przecież nawet dorosłej osobie jest raźniej z kimś ważnym w nowych, często stresujących sytuacjach.
Od czego zacząć?
Daj dziecku poczucie bliskości, niech wie, niech ma pewność, że może na Ciebie liczyć, na Twoje wsparcie, rozmowę i po prostu bycie wysłuchanym. Jak to zrobić?
- Porozmawiaj z dzieckiem o tym, co wkrótce nastąpi. Że pójdzie do przedszkola, że pozna nowe osoby, nauczycieli, po prostu opowiedz mu o tym i wspólnie porozmawiajcie o nowym miejscu. A dodatkowo możecie wybrać się do przedszkola ot tak i wspólnie go sobie obejrzeć, wejść chociażby do przedsionka, wspólnie obejrzeć wystawione prace innych dzieci, porozmawiać o nim na miejscu. Zapytaj, czy ma jakieś pytania, czy coś go martwi lub o czymś konkretnym chciałoby porozmawiać. Pamiętaj o schowaniu telefonu gdzieś głęboko do torebki przed zadaniem tego pytania.
- Bądź szczera. Jeśli Ty się obawiasz, że dziecko sobie nie poradzi to co dopiero ono ma sobie myśleć, gdy cały czas jesteś w pozycji, która podcina go, sprawia, że jest mu jeszcze trudniej zmierzyć się z tym całym stresem. „Skoro mama martwi się, że nie dam rady to na pewno sobie nie poradzę!”. Tak, to stresogenne doświadczenie, ale spokojnie jesteście w stanie przez to przejść. Uwierz w swoje dziecko, uwierz w siebie i uwierz w Was. Dacie radę. Razem.
- Stwórz mu „przestrzeń” do płaczu, jeśli tego potrzebuje. Dziecko nie jest w stanie poradzić sobie samodzielnie ze wszystkimi emocjami, jakie go zalewają. Szczególnie z trudnymi. Pozwól mu płakać, ponieważ w ten sposób komunikuje się z Tobą, daje ujście swoim emocjom. Po prostu bądź. Każdy z nas jest w innym stopniu wrażliwy na rozmaite aspekty. To, że Ty jesteś np. chojrakiem nie oznacza, że Twoje dziecko też (od razu) ma takie być. O ile w ogóle. Uszanuj to.
- Nie oceniaj. Przestań mówić, że przecież nic strasznego się nie dzieje, tylko idzie sobie do przedszkola. Dla niego właśnie, że się dzieje. To wielki dzień, wielkie emocje i wspomnienia. Spraw, abyś była przy nim również emocjonalnie, nie tylko fizycznie. Nie umniejszaj wagi jego uczuć tylko dlatego, że jesteś starsza, więcej przeżyłaś, wydaje Ci się, że więcej wiesz.
- Przygotujcie się. Niech poniedziałek nie będzie pełen pośpiechu i poganiających krzyków. Już w weekend przygotujcie wszystko, co niezbędne do spokojnego wyjścia z domu w poniedziałkowy poranek. Pamiętajcie o uśmiechu!
- Obserwuj jak się zmienia. Po rozpoczęciu przedszkolnej przygody dziecko może zacząć się zachowywać trochę inaczej niż zwykle (u nas były np. napady złości od zbyt dużej ilości uczuć w sobie, przebodźcowania i trudności z ogarnięciem tego wszystkiego przez malutką istotkę) i jest to całkowicie normalne i naturalne – po prostu w ten sposób stara się adaptować do nowej sytuacji, w ten sposób stara się poradzić sobie z nowymi emocjami. To rozwój. Ma do niego pełne prawo. Pozwól mu na niego będąc wsparciem, zrozumieniem, bliskością i miłością.
- Myśl pozytywnie. Nie dopuszczaj do siebie negatywnych myśli. Pozytywne myśli sprawiają, że wszystko dookoła zaczyna działać w taki sposób, aby było dobrze, aby Ci pomóc. Dla podświadomości nie ma różnicy, czy to o czym myślisz jest realne, czy nie. Po prostu przyjmuje to za coś, co już ma miejsce, co istnieje. Jeśli więc myślisz pełna obaw o negatywach, bezwiednie ściągasz je na siebie. Myśl o dobrych rzeczach i uwierz, że tak po prostu będzie i już.
Jeżeli spodobał Ci się ten wpis to kliknij „Lubię to” i udostępnij ten wpis znajomym. Dobro wraca!