To zdecydowanie moje ulubione bezy. Są obłędnie pyszne i każdy miłośnik kawy przepadnie na ich punkcie.
Prawdę powiedziawszy, nigdy wcześniej nie wyszły mi tak dobrze wysuszone i tak smaczne bezy jak tym razem. Przerobiłam kilka piekarników, ale mimo tego samego przepisu dopiero w najnowszym efekt końcowy powalił mnie na kolana. Aktualnie mam wymarzony piekarnik marki Smeg, do którego wzdychałam jeszcze od czasu studiów. Uwielbiam go, jest przepiękny i pokażę go Wam na pewno o wiele bardziej dokładnie w jednym z wpisów wnętrzarskich poświęconych kuchni.
Składniki na bezy (kilkanaście sztuk):
- 5 białek
- 250 g drobnego cukru
- szczypta soli
Białka ubij na sztywną pianę, pod koniec dodając cukier oraz sól. Pianę przełóż do rękawa cukierniczego z wybraną tylką (końcówką) i wyciśnij porcje piany na blachę pokrytą papierem do pieczenia. Susz bezy w 120C przez około 2 godziny. Następnie uchyl drzwiczki piekarnika i poczekaj aż całkowicie ostygną.
Składniki na masę kawową:
- 2 łyżki kawy mielonej
- 2 jajka
- 4 łyżki drobnego cukru
- 25 ml wrzątku
- 200 g miękkiego masła
Kawę zalej wrzątkiem w szklance. Jajka wraz z cukrem ubij przy pomocy miksera na parze. Gdy masa będzie puszysta i jasna zdejmij miskę z garnka z gotującą się wodą i dalej ubijaj, ale już nie nad parą do czasu, aż masa całkowicie ostygnie. W innej misce utrzyj masło na puchatą masę. Następnie stopniowo dodaj do niej masę jajeczną i kawę wymieszną z wodą.
Gotową masę przełóż do rękawa cukierniczego z wybraną tylką i wyciśnij masę na połowę wysuszonych bez. Przykryj je pozostałymi bezami i już.
Sugestie: Ja nie dodawałam fusów do masy, ale Ty możesz je dodać, jeśli tylko chcesz. Gotowe bezy przełożone masą kawową przechowuj w lodówce najlepiej w hermetycznym pojemniku.
Wersja light: Zmniejsz ilość cukru lub zastąp go cukrem trzcinowym. W masie cukier możesz zastąpić stewią w proszku lub ksylitolem.