Jeśli te pieczone pączki z jabłkami i cynamonem mogłyby być czymś innym to z pewnością wcieliłyby się w rolę niesamowicie puchatych, miękkich i delikatnych poduszek, do których bardzo chciałbyś się przytulić. W dodatku dookoła unosiłby się obłędnie kuszący aromat rozgrzewającego cynamonu i jesiennych, pieczonych jabłek. Czy może być coś piękniejszego? Tak! Na szczęście pączki pozostają pączkami, dzięki czemu możesz je ze smakiem spałaszować. Wylegując się na innych wygodnych poduszkach. Bo w życiu chodzi o kompromis.
Składniki (ok 12-16 szt):
- 1 szkl mąki pszennej
- 1/2 szkl cukru
- 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka cynamonu
- szczypta-dwie startej gałki muszkatołowej
- 1/2 szkl mleka
- 1 jajko
- 1 łyżka masła
- 2 jabłka
Suche składniki połącz ze sobą w jednej misce. W drugiej połącz ze sobą wilgotne składniki (masło roztop i dodaj je przestudzone, a jabłka obierz i zetrzyj na tarce na dużych oczkach). Następnie do mokrych składników dodaj suche i zamieszaj jedynie do połączenia się ich. Porcje ciasta nakładaj do formy na mini muffiny do 3/4 wysokości dołków. Piecz w 180C przez około 10-15 minut, do suchego patyczka.
Składniki na cukrową posypkę:
- 100 g masła
- 3/4 szkl cukru
- 2 łyżeczki cynamonu
Masło roztop w rondelku. Zanurzaj w nim upieczone i ciepłe pączki. Następnie od razu obtaczaj je w miseczce z cukrem połączonym z cynamonem i już.
Sugestie: Nie mieszaj zbyt dokładnie ciasta, bo powstanie zakalec. Ma być jedynie zamieszane, może być gdzieniegdzie nierozmieszana mąka, zrób to tak, jakbyś robił coś bardzo nonszalancko, ot tak. Raz dwa i już. Jeśli jabłka są na prawdę duże to dodaj tylko jedno. Jeśli małe lub średnie – dwa. Za sprawą dodatku jabłka pączki są idealnie mięciutkie.
Wersja light: Część mąki pszennej zastąp np. żytnią. Zmniejsz ilość cukru, zastąp go cukrem trzcinowym, stewią w proszku lub ksylitolem.
Jutro wypróbuję bo jestem fanką połączenia jabłka+cynamon 🙂
I jak tam? 🙂
Piekłam w normalnej formie do muffinek i chyba trochę mi zakalcowate wyszły 🙂 ale i tak zjedliśmy ze smakiem 🙂 pewnie za długo mieszałam i zbyt dużo jabłka dodałam 🙂
Upiekłam 🙂 Wyszły bardzo, bardzo wilgotne. Świeżo starta gałka muszkatałowa o chyba to, co nadaje im tego wspaniałego posmaku <3
Tak, to przez gałkę 🙂 Też mi się spodobał ten „efekt” 🙂
A gdybyś chciała mniej wilgotne to następnym razem dodaj mniej jabłka 🙂