Pączki ziemniaczane z dżemem niektórym mogą wydać się dziwnym połączeniem, jednak zapewniam Was, że smakują świetnie w tej wersji. Dzięki ziemniakom pączki zyskują na wilgotności i sprężystości, a także dłużej, niż tradycyjne zachowują świeżość. Smaku ziemniaków nie wyczuwa się podczas jedzenia, więc spokojnie – nie będziecie mieć skojarzeń z domowymi obiadami typu: ziemniaczki, schabowy i kapustka 🙂
Składniki na pączki ziemniaczane z dżemem (30-40 szt):
- ok 350-400g ziemniaków
- 100g drożdży
- 80-100g masła
- 100g cukru
- ok 400-500ml mleka
- 1kg mąki pszennej
- 4 jajka
Obrane, ugotowane i letnie ziemniaki przeciśnij dokładnie przez praskę. Mleko wraz z masłem i cukrem podgrzej aż będzie letnie. Dodaj do niego rozdrobnione drożdże i pozostaw na ok 5 minut w spokoju. Po upływie tego czasu dodaj mleko wymieszane z drożdżami, masłem i cukrem do ziemniaków, mąki i jaj. Wyrób dokładnie ciasto do czasu, aż będzie elastyczne i nie będzie przywierać do dłoni (w razie potrzeby podsypuj mąką lub dodaj więcej mleka). Gotowe ciasto pozostaw w cieple na ok godzinę do podwojenia objętości.
Dodatkowo:
- tłuszcz do smażenia
- ręcznik papierowy
- ulubiony dżem
Gdy ciasto podwoi swoją objętość wyłóż je na stolnicę i rozwałkuj na grubość ok 2-3 cm. Z ciasta wykrój kółka, np. przy pomocy szklanki i delikatnie uformuj z nich pączki. Uformowane pączki pozostaw w cieple na oprószonej mąką powierzchni (wierzch pączków delikatnie oprósz mąką i przykryj je przewiewną, czystą ściereczką) do czasu, aż ładnie się napuszą (co najmniej o połowę podwoją swoją objętość).
Kiedy pączki wyrosną smaż je w rozgrzanym tłuszczu delikatnie układając je ich powierzchnią do dna garnka. Gdy zauważysz, że spód pączków jest już złocisty, obróć je np. przy pomocy patyczka do szaszłyków lub widelca na drugą stronę i smaż je do czasu, aż ta strona będzie równie złocista i usmażona jak poprzednia. Usmażone pączki wykładaj na powierzchnię pokrytą ręcznikiem papierowym, który pochłonie nadmiar tłuszczu.
Gdy pączki przestygną przy pomocy rękawa cukierniczego i tylki wypełnij je dżemem.
Do dekoracji:
- biała czekolada
- ziarenka z 1/2 laski wanilii
Czekoladę roztop w kąpieli wodnej, wymieszaj z ziarenkami wanilii i udekoruj nią usmażone i przestudzone pączki.
Sugestie: Masło możesz zastąpić oliwą z oliwek lub olejem (np. rzepakowym, który ma neutralny smak i zapach). W przypadku pączków z ziemniakami nie ma potrzeby dodawania spirytusu do ciasta.
Wersja light: Przygotuj muffiny jak pączki!
Pytanie: Jaki tłuszcz jest najlepszy do smażenia pączków?
Odpowiedź: Ja polecam olej rzepakowy, który jest neutralny w smaku i zapachu, ale są też zwolennicy smalcu lub oleju słonecznikowego 🙂 Najważniejsze jest jednak, aby tłuszcz był świeży i nie używany wielokrotnie, bo robisz pączki w domu, a nie w budzie gdzieś na mieście z marnym fast foodem 🙂
Propozycje na inne pączki wraz z poradami znajdziesz na podstronie Przepisy na Tłusty Czwartek!
Ja tam żadnego pączka się nie boję 😉
wygląda obłędnie:)
wypasiony pączuś, zjadłabym takiego:)
gdzie można kupić takie ozdobne serduszka?z jakiej są firmy?
ja kupowałam je w Irlandii 🙂
no to pech, bo się nie wybieram :/ ale dziękuję za odpowiedź
Pączka ziemniaczanego nie jadłam, może wypróbuję w czwartek:)
Wygląda super ekstra:)
Wygląda jak kupiony w sklepie, coś w nim dziwnego. Zresztą dlaczego robisz zdjęcia tylko jednego pączka?
pączki zrobiłam hurtowo różne rodzaje na spotkanie ze znajomymi. Cieszyły się takim powodzeniem, że udało mi się ocalić tylko po jednym na następny dzień do sesji.. Nie wiedziałam, że jest jakiś odgórny wymóg fotografowania kilku pączków, a nie jednego 😉 tym bardziej, że gdy zdjęcia postanowiłam zrobić mu obiektywem 50mm stwierdziłam, że bardziej będzie mi się podobać jeden na zdjęciu jako główny punkt kompozycji bez innych dodatków, niż otoczony stertą pozostałych jak to miało miejsce np. w poprzednim pączkowym poście 😉 Przesyłam uśmiechy!
Czy mogłabyś mi doradzić ile potrzeba tłuszczu do smażenia? Wiem, że będzie to zależało od garnka, ale jakoś orientacyjnie, wolałabym nie przesadzić. Z góry dziękuję 🙂
Pozdrawiam
Ania
Aniu, ja do smażenia mam zwykle litr 🙂