Pischinger kajmakowy to już od czasów dzieciństwa jedno z moich ulubionych ciast bez pieczenia. Lubię je tak bardzo, że choćbym bardzo chciała to nawet nie potrafię znaleźć choćby jednego negatywu na jego temat. Pischinger kajmakowy jest po prostu idealny i kropka 🙂
Składniki na pischinger kajmakowy:
- 1 puszka mleka skondensowanego słodzonego
- 1 op. wafli
Mleko w puszce całkowicie przykrytej wodą gotuj przez 1,5h. Po tym czasie, gotowym kajmakiem przełóż wafle, na ich powierzchni połóż coś ciężkiego i pokrywającego całość andrutów, aby się nie powyginały. Włóż je do lodówki w celu schłodzenia i stężenia masy. Po ok 30-60 minutach pischinger kajmakowy możesz kroić 🙂
Sugestie: Do obciążenia polecam książkę, lub jakiś ciężki blok do krojenia (aby „obciążniki” nie uległy pobrudzeniu powierzchnię andrutów możesz najpierw okryć folią spożywczą lub aluminiową, albo papierem do pieczenia). Wierzch pischingera możesz też pokryć warstwą polewy z białej czekolady i obsypać orzechami, bakaliami lub kokosem.
Wersja light: Zmniejsz ilość cukru, zastąp go cukrem trzcinowym, stewią w proszku lub ksylitolem.
Pytanie: Czy mogę użyć gotowej masy kajmakowej?
Odpowiedź: Tak, ale ja osobiście nie polecam, bo według mnie mają kwaśny posmak, który w niczym nie przypomina idealnej masy ugotowanej z mleka skondensowanego.
Pytanie: Dlaczego puszka podczas gotowania musi być cały czas całkowicie pokryta wodą?
Odpowiedź: Aby nie wybuchła 😀
najlepsze! babcia zawsze robi i znikają w mgnieniu oka 🙂
p.s. skąd taki prześliczny talerzyk? 🙂
talerzyk został przywieziony z Japonii 🙂
proste i smaczne:)
Też je wcinałam jako dziecko, noszą w moich stronach inną nazwę- andruty 🙂