Codzienne inspiracje - Paulina Krajewska

Pasta z Sera Żółtego


Kiedy przechodzę alejkami w hipermarkecie często widzę ułożone w równym rządku rozmaite pasty i inne gotowe smarowidła do kanapek. Wiem, że sporo osób je lubi, część z kolei nie bardzo za nimi przepada. O ile mnie pamięć nie myli nigdy nie jadłam tego typu pasty. Zawsze w domu robiło się samemu, czy to z różnych ryb, czy z jajek, warzyw lub z sera. I tak mi jakoś zostało. Taka domowa smakuje mi na tyle, że nie mam potrzeby szukania substytutów o najprawdopodobniej podejrzanym składzie. Oczywiście, że mogę je kupić, tylko po co skoro mam lepszą, bo domową?








Składniki na słoiczek pasty:

  • 4 jajka
  • 300g sera żółtego
  • kilka łyżek majonezu
  • 2 łyżeczki musztardy miodowej
  • pęczek szczypiorku
  • sól
  • pieprz
Ugotowane na twardo jajka zblenduj z pozostałymi składnikami na gładką masę z ewentualnymi drobnymi grudkami i już.
Pastę podałam w formie łódek zrobionych z sałaty z masztem z sera żółtego nabitego na wykałaczkę i rybek z rzodkiewki. 
Sugestie: Do pasty możesz dodać również szynkę lub kukurydzę, aby wzbogacić jej smak.
Wersja light: Majonez zastąp gęstym jogurtem naturalnym.
Pytanie: Jak przechowywać taką pastę?
Odpowiedź: Wytrzyma ok 1,5tyg w szczelnym pojemniku lub słoiku pozostawiona w lodówce.
Inne propozycje na pasty wraz z poradami znajdziesz w poście:
Wydrukuj lub zapisz jako PDFWydrukuj
xoxo Paula

Paula

Subscribe
Powiadom o
guest
8 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Magdalena M

Ciekawy pomysł, pasty z żółtego sera jeszcze nie robiłam 😉
Śliczne zdjęcia 🙂

alex

Uwielbiam takie pasty! Mie wspomniałaś jeszcze o rybnej – makrelka wędzona, jajko, ogórek kiszony, cebulka, majonez i ja to wolę wersję krojono- tartą, lubię, jak coś chrupie, czuć te kawałeczki 🙂 fajnie że przypominasz takie troche zapomniane przez pęd życia przepisy. pozdrawiam!

alucha

Mam dokładnie taki sam stosunek do past :), pisałam o tym w ostatnim poście 😉

ralpheek

osobiście uwielbiam pastę z oliwek (domowej roboty rzecz jasna), ale Twój przepis też wypróbuję…

Perfect Party

Ja jadłam kupne, ale często robię też pasty sama. Te drugie oczywiście są o niebo smaczniejsze 😉

Zuza

Ja należę do osób uwielbiających pasty, ale i.. czytających etykiety. Naprawdę ciężko jest kupić pastę, której skład mnie nie odrzuca… dlatego też uwielbiam je robić sama 🙂

Pozdrawiam!
zielonakuchnia.blogspot.com

confessions of a big green eyes

Nigdy nie jadłam takiej pasty…ale brzmi ciekawie

ruda83

super pomysł! zapewne wypróbuję:)