Dawniej nie lubiłam dżdżystej pogody. Teraz też nie lubię, jednak znalazłam doskonały sposób na przetrwanie tych szarych momentów. Zaszywam się w kuchni i tworzę. Najczęściej przy dźwiękach muzyki lub podczas ożywionych rozmów niecierpliwie oczekujących na efekt końcowy. To zawsze mnie relaksuje i odpręża. Przy okazji nie koncentruję swych myśli na tym, kiedy wreszcie przejdzie ta parszywa pogoda. A kiedy ciasto jest już gotowe, spoglądając przez okno, podczas smakowania kolejnych kęsów, jestem w stanie dojrzeć kilka słonecznych promieni przeszywających się przez chmury…
Tym razem upiekłam tartę, zainspirowana przepisem znalezionym na jednym z blogów. Słodka i dosłownie rozpływająca się w ustach. Nieskomplikowana i błyskawiczna. Idealna na niezapowiedzianą wizytę znajomych. Jam tart. Tarta doskonała.
Składniki na ciasto:
- 110g masła
- 100g cukru
- 1 jajko
- 1 żółtko
- kilka kropli ekstraktu z wanilii lub olejku waniliowego
- 260g mąki pszennej
- 1/2 łyżeczki soli
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
Składniki na wypełnienie:
- 450g ulubionego gęstego dżemu
Utrzyj ze sobą masło, cukier, jajko, żółtko oraz ekstrakt. Dodaj kolejne połączone ze sobą składniki na ciasto i wyrób go dokładnie. Gotowe owiń w folię i odłóż do lodówki na 30min. Po upływie tego czasu rozwałkuj ciasto na spód i ewentualnie na wierzch. Wyłóż nim formę i pokryj dokładnie dżemem. Teraz jest pora na ułożenie ciasta na wierzchu dżemu, jeżeli go sobie odłożyłaś/-eś. Piecz w temp 180C przez ok 45min (sprawdzaj patyczkiem).
Sugestie: Ciasto najlepiej smakuje, a przy tym jest najłatwiejsze do krojenia po kilku godzinach od upieczenia. Niekoniecznie należy go wkładać do lodówki (nie próbowałam).
Wymiary formy: 25cm
Pytanie: Jak zagęścić owocowe nadzienie?
Odpowiedź: Aby nadzienie nie było zbyt płynne wystarczy, że dodasz do niego kilka łyżek mąki ziemniaczanej i dokładnie wymieszasz.
Paula!
Sliczna i prosta tarta 🙂
Ja sobie juz ja wyobrazam z dzemem z czarnej porzeczki …taki kwasny 🙂
Magoldie moja wersja właśnie jest z tym dżemem 🙂 wyszła świetna!
Jaka urocza ta tarta 🙂 Ja też w deszczowe dni nadrabiam zaległości w kuchni 🙂
Pozdrawiam 🙂
o rany! masz foremkę w kształcie gwiazdeczki… słoneczka? to na dżdżystą pogodę tak? (:
przepiękny efekt końcowy (:
pisałam wcześniej, ale chyba gdzieś zgubiły się moje słowa
cudowne jest drugie zdjęcie
pysznie
Wspaniała! Po prostu rewelacja! :)))
słoneczna, serduszkowa – uśmiech na twarzy!
dżem z czarnej porzeczki jest chyba najlepszy do wszelkich ciast. :]
ależ ładna tarta:) i te serduszka takie urocze
Tarta,dzem z czarnej pozeczki (ktorego cale wieki nie jadlam i dlugo jeszcze nie pojem)i prostota wykonania to to, co tygryski lubia najbardziej. W sam raz na deszczowy dzien.
na początku… jestem pod wrażeniem Twojego bloga:) bardzo mi się podoba:] cieszę się, że zajrzałam do Ciebie, tak tu elegancko!:)
a co do tarty… zjadłabym jej kawałeczek:))
Ekstra pomysł na szybki deser.. Nie dość, że ślicznie się prezentuje, to jeszcze musi cudnie smakować.. Kruche ciasto..dżem z czarnej porzeczki..kleksik bitej śmietany..istna poezja;)
Poza tym, zakochałem się w drugim zdjęciu…
Tarta prezentuje się pysznie, chętnie i Ja bym zjadła odrobinę do kawki :), pozdrawiam :))
Śliczny kształt tarty. Oj w tym roku będę musiała zrobić trochę dżemu…
Ale slodkie! 🙂
Muszę przyznac,że oprócz smakowitej tarty to jeszcze podoba mi się ta foremka:) Myślę,że i na słoneczne dni sprawdzi się ten przepis ;D
o.k.
A.