W ostatnim czasie bywaliśmy dość często nad Bałtykiem w ramach odreagowania i zmiany otoczenia. Jednak dopiero ostatnim razem postawiliśmy na jakieś atrakcje w stylu muzea itp. Jestem sceptycznie nastawiona do standardowych planów zwiedzania podczas rozmaitych zorganizowanych wycieczek. Zawsze staramy się podróżować na własną rękę i być niezależnym. Podobnie w kwestii wyboru atrakcji. Często pomijamy te, które są najbardziej polecane, a idziemy w innym kierunku. Podczas ostatniej podróży z dziećmi zahaczyliśmy o kilka na prawdę wartościowych miejsc, które zarówno dzieciom sprawiły przyjemność jak i nam dorosłym.
Trzęsacz – Muzeum Multimedialne (czas trwania ok 24 minuty). Miałam ambiwalenty stosunek do poświęcenia czasu na to muzeum, ale koniec końców warto było, bo byłam zachwycona. Legenda fantastyczna, bardzo dobre przesłanie o narzucaniu innym swojego zdania i przekonań. Gorąco polecam wszystkim. Poza tym sam klif robi wrażenie, a jego na pewno zobaczycie przy okazji wizyty w Trzęsaczu.
Kamień Pomorski – Muzeum Kamieni w baszcie. Mnóstwo eksponatów jak to w muzeum, ale dzieciaki na prawdę pochłonięte, zainteresowane i przejęte. Było też stanowisko paleontologiczne, przy którym dzieci samodzielnie mogły przeprowadzać wykopaliska kości dinozaurów. Do tego można sobie wyjść na dwa tarasy widokowe na baszcie.
Muzeum Przyrodnicze Wolińskiego Parku Narodowego – eksponaty w zdecydowanej większości nie były w ogóle za szybami, co tylko potęgowało ekscytację i szczęście. Bardzo przyjemnie w ramach ucieczki od zalanych kiczem Międzyzdrojów.