Jakiś czas temu spotkałam się z jakimiś tabletkami w postaci żelków. Tzn. zamiast tabletki były żelki. Chyba chodziło o suplementację włosów, paznokci itp. Obecnie jako, że sezon przeziębieniowy właśnie się zaczyna to warto uzbroić się w pewne suplementy, które pomogą nam przetrwać go bez antybiotyków oraz innych mocnych leków i syropów.
Witaminę C podaję dzieciom od dawna regularnie, ale dopiero niedawno wpadłam na pomysł, żeby zrobić żelki zawierające jej całe mnóstwo. Domowe żelki! Czy może być coś lepszego? W dodatku dzieciaki zjedzą je bez żadnego kręcenia nosem, że niedobre, jak to ma miejsce często w przypadku syropów/leków. Więcej! Złapałam się na tym, że sama podchodzę do lodówki i podjadam te żelki ot tak, ale ciii.
ŻELKI Z WITAMINĄ C – JAK ZROBIĆ
Składniki (kilkanaście sztuk):
- 1 op ulubionej galaretki
- 100 ml wrzątku
- 1-2 łyżki witaminy c w proszku —> kwasu l-askorbinowego
Galaretkę przygotuj w 100 ml wrzątku, gdy ostygnie dokładnie wmieszaj w nią witaminę. Przelej ją do sylikonowych foremek na kostki lodu. Włóż do lodówki na kilka godzin w celu stężenia i już.
Sugestie: Przed wyjęciem żelek z foremki polecam polać jej spód przez ok minutę gorącą wodą. Możesz też zrobić samodzielnie galaretkę: np. sok malinowy (najlepiej domowy, gęsty) + żelatyna i woda.
Wersja light: Zrób galaretkę samodzielnie. Zamiast tradycyjnej żelatyny wieprzowej użyj agar agar.
A wiesz że witamina C rozpada się pod wpływem temperatury?
Już powyżej 40 st. C. Się rozpada
Asiu, dzięki za czujność żeby to doprecyzować. Wpis zaktualizowany 🙂