Tak, to możliwe! Wiosną posadziłam ziemniaki w koszu na pranie. Stary, zupełnie niepotrzebny, mieliśmy go wyrzucić, bo w łazience mamy zupełnie inny system na pranie – metalowe kosze wysuwane wmontowane w szafę, więc ten po prostu był zbyteczny. Ale ale! Wymyśliłam sobie, że dam mu drugie życie i będzie naszą „donicą” na ziemniaki. Jakkolwiek to brzmi. Działa!
UPRAWA ZIEMNIAKÓW W POJEMNIKACH NA PRANIE – JAK TO ZROBIĆ?
Czego potrzebujesz?
- pojemnik na pranie (u nas taki plastikowy z małymi otworami na ścianach)
- ziemia
- kilka-kilkanaście ziemniaków z kiełkami
I teraz tak. Do pojemnika wrzucasz ziemię i ziemniaki z kiełkami ku górze warstwowo. Lekko uklepujesz powierrzchnię, podlewasz regularnie a po kilku miesiącach – tadam! – masz swoje własne ziemniaki!
Małe bo małe, nieważne, nie mam też pojęcia jakie u Was urosną, ale to nie jest najważniejsze. Najważniejsze jest to, że:
- możesz to zrobić razem z dziećmi – matko kochana, nawet sobie nie wyobrażacie ekscytacji naszych jak przekopywali ziemię w poszukiwaniu ziemniaków i jak jakieś znajdowali! Szał normalnie. Warte każdej poświęconej na to chwili.
- dzika satysfakcja, że się udało. Ile mi osób mówiło, że jestem powalona, że ziemniaki w pojemniku i to w dodatku na pranie, że po co się męczyć i wysilać, po co choćby próbować skoro albo to będzie totalna porażka, bo ziemniaki będą małe, albo w ogóle nic nie będzie. Albo te uśmieszki. No i co? No i miałam to gdzieś. Chciałam to zrobiłam. I jestem zachwycona efektem i tym, że jutro zrobimy sobie sałatkę z własnych ziemniaków, albo może coś innego, jeszcze nie zdecydowałam. W każdym razie, jeśli masz ochotę to po prostu to zrób. Nie dla innych. Zrób to dla siebie, dla własnej satysfakcji. Bo możesz.
- dasz radę mieć własną uprawę ziemniaków nawet na balkonie! A co! Kto bogatemu zabroni?
Już wiem, że popełniłam kilka błędów, ale za rok robię powtórkę i ziemniaków będzie więcej i będą większe. Nie mogę się doczekać!
Kto spróbuje na wiosnę?