Banoffee pie każdorazowo utwierdza mnie w silnym przekonaniu, że to jedno z moich ulubionych ciast bez pieczenia. Sam fakt, iż robi się je tak sprawnie, jedynie z kilku podstawowych składników sprawia, że tego ciasta po prostu nie da się nie lubić. Jestem ogromną miłośniczką wszystkiego, z czego składa się to ciasto. Kruche, zbożowe ciasteczka, obłędnie uzależniający kajmak, słodkie banany i delikatka śmietanowa pianka… Całość oprószona gorzkim kakao. Przecież to mówi samo za siebie!
Wolisz ciasta, które się piecze, czy takie bez konieczności włączania piekarnika?
Składniki na spód:
- 250 g ciasteczek zbożowych (digestive)
- 120 g masła
Ciasteczka z masłem zblenduj dokładnie. Masą wyłóż spód formy porządnie dociskając. Schłódź w lodówce przez około 30-60 minut.
Składniki na wypełnienie:
- 1 puszka masy kajmakowej
- 4 duże banany
- 500 ml płynnej kremówki 36%
- 2-4 łyżki cukru pudru
- kakao do obsypania
Na schłodzony spód wyłóż warstwę kajmaku, na niej ułóż plasterki banana oraz ubitą na sztywno z cukrem pudrem kremówkę. Całość obsyp kakao i już.
Sugestie: Ciasto przechowuj w lodówce do trzech dni. Podawaj schłodzone. Smakuje idealnie z filiżanką espresso. Użyj gotowej masy kajmakowej lub zrób własną z mleka skondensowanego gotowanego około 1,5-2h w puszce całkowicie przykrytej wodą.
Wersja light: Nie żartuj.
Wygląda pysznie i kremowo, a banany i kajmak to zupełnie moje smaki! Musi być obłędne 😉