Florentynki, czyli maksymalnie delikatne i kruche ciasteczka z płatków migdałowych, które smakują obłędnie zarówno z filiżanką ciepłej herbaty, mocnej kawy, czy też jedzone ot tak, bez żadnych uzupełniaczy. Gdybym miała je określić jednym epitetem stwierdziłabym, że są kobiece.
Składniki na florentynki (ok 15-20 szt):
- 150 g płatków migdałowych
- 1 białko
- 50 g cukru pudru
- odrobina Amaretto
Przydatne:
- papier do pieczenia
Płatki migdałowe połącz w misce, np. przy pomocy szpatułki z białkiem, cukrem pudrem oraz amaretto. Porcje masy wyłóż na blachę pokrytą papierem do pieczenia, tworząc okrągłe, maksymalnie płaskie ciasteczka. Piecz w 160C przez około 10-15 minut do czasu, aż ciasteczka będą złociste.
Sugestie: Podczas formowania ciasteczek zwróć uwagę na to, aby między płatkami migdałów nie było żadnych prześwitów, przez które widać papier – chodzi o to, aby nie było „dziurawych” ciasteczek 🙂 Zamiast Amaretto do ciasteczek możesz użyć dowolnego ekstraktu lub z niego zrezygnować. Spód lub wierzch upieczonych i ostudzonych ciasteczek możesz również posmarować roztopioną w kąpieli wodnej czekoladą. Do ciasteczek możesz też dodać odrobinę pokrojonych na mniejsze kawałki bakalii, np. żurawiny.
Wersja light: Zmniejsz ilość cukru pudru lub zastąp go zblendowanym na puder ksylitolem, cukrem trzcinowym lub stweią w proszku.