Krem czekoladowy z kaszy jęczmiennej jest zdrową wersją Nutelli, którą możesz jeść bez wyrzutów sumienia lub z duszą na ramieniu myśląc o perspektywie bikini latem 😉 To proste połączenie zaledwie kilku składników okazuje się wręcz idealne nie tylko do wyjadania prosto ze słoiczka, ale też do kanapek, jako nadzienie do ciasteczek, rogalików i urozmaicania wszelkich innych słodkości. Zdecydowanie jeden z moich faworytów na bazie kaszy!
A jaki przepis z wykorzystaniem kaszy należy do Twoich ulubionych?
A jaki przepis z wykorzystaniem kaszy należy do Twoich ulubionych?
Składniki na krem czekoladowy z kaszy jęczmiennej (1 słoiczek):
- 200g ugotowanej kaszy jęczmiennej
- 2 łyżki kakao
- 8 łyżek miodu
- ok 1/4 szkl wody
Wszystkie składniki zblenduj ze sobą na jednolitą masę i już.
Sugestie: Wodę możesz zastąpić mlekiem, roztopionym masłem lub większą ilością miodu.
Wersja light: Zmniejsz ilość miodu, zastąp go ksylitolem lub stewią w proszku.
Pytanie: Jak przechowywać ten krem czekoladowy z kaszy jęczmiennej?
Odpowiedź: W słoiku w lodówce max 4 tygodnie.
Propozycje na inne kremy czekoladowe wraz z poradami znajdziesz w poście:
ups,ciekawy pomysł,zdrowszy od nutteli już sobie wyobrażam smak..
Rozpływam się *.*
OTAK! Tego mi właśnie trzeba!
Że co, że jak? Krem czekoladowy z kaszy? Kupiłaś mnie tym pomysłem 🙂
tak więc ciekawość moja nie miała granic i krem zrobiony,wyszedł doskonale a smakuje wybornie:) i jeszcze jedna zaleta robi się go szybciutko,dzięki za pomysł.
Świetne! Na pewno spróbuję, przepis zapisany 🙂
Hmm, jakoś mi ta jęczmienna na słodko średnio pasuje, ale tym bardziej muszę wypróbować, bo krem wygląda mocno zachęcająco 🙂
Podsunęłaś mi pomysł na wersję bezglutenową, czyli kasza jaglana zamiast jęczmiennej, mleko kokosowe robione w domu zamiast wody.Reszta bez zmian.
Miłego, 😉
Wyśmienita i zdrowa nutella. W końcu jedzenie łyżeczką kremu czekoladowego nie jest przestępstwem! 😉
Zdrowa nutella! Coś dla mnie! ^^
Świetny pomysł! Na pewno wypróbuje 🙂
To teraz można bezkarnie jeść krem czekoladowy 😉
Nie wierzyłam, dopóki nie zrobiłam. Bajka, dziękuję za przepis – niedługo ja się pochwalę u siebie, oczywiście z odpowiednią adnotacją kto jest pomysłodawcą :)) Mniam !