Pierogi z malinami to już ostatnie malinowe danie w tym sezonie. Dla takich miłośników malin jak ja każda okazja, nawet (a może przede wszystkim?) schyłek sezonu jest świetną okazją do wyczarowania kilku smakowitych kąsków wypełnionych końcówką soczystych, pachnących latem malin.
Składniki na ciasto na pierogi (ok 60 szt):
- ok 550g mąki żytniej
- 250ml bardzo ciepłej wody
- 1 jajko
- 1 łyżka oliwy z oliwek
Połącz ze sobą wszystkie składniki na jednolite, elastyczne ciasto. Następnie rozwałkuj je na obsypanej mąką powierzchni i wykrawaj z niego krążki (np. przy pomocy szklanki).
Dodatkowo:
- świeże maliny
Na każdym krążku z ciasta ułóż kilka umytych pod bieżącą wodą malin. Zlep ciasto na kształt sakiewki, wrzuć pierogi do bulgoczącej wody i gotuj na średnim ogniu bez przykrycia do momentu, aż pierogi wypłyną na powierzchnię.
Pierogi podałam z listkami świeżej mięty.
Sugestie: Do ciasta możesz dodać kilka łyżek cukru. Pierogi z malinami możesz podać z jogurtem naturalnym, słodką lub kwaśną gęstą śmietaną, cukrem pudrem lub świeżymi listkami bazylii, albo melisy. Mąkę żytnią możesz zastąpić pszenną.
Wersja light: Część mąki żytniej zastąp razową.
Pytanie: Czy do takich pierogów mogę użyć mrożonych malin?
Odpowiedź: Tak i nie musisz ich rozmrażać.
Propozycje na inne pierogi z owocami wraz z poradami znajdziesz w poście:
Widzę, że w ostatnim czasie pierogi królują na Twoim stole 😉 Uwielbiam te z owocami! Trzeba teraz korzystać z tych sezonowych, póki jeszcze są dostępne 🙂
Bardzo lubię lepić pierogi 🙂 A że aktualnie owoców pod dostatkiem to szaleję korzystając na maksa 🙂
Widzę ,że ostatnio na Twoim blogu goszczą pierogi z owocami.
Racja, trzeba korzystać z tych ostatnich chwil, kiedy owoce są jeszcze dostępne.:D
to dopiero pyszności! nigdy takich nie jadłam
slicznie ulepione, ale ja jestem taka milosniczka malin, ze zjadam je w potwornych ilosciach prosto z krzaka, obawiam sie, ze nie starczyloby mi ich na pierogi 🙂
jakie śliczne ulepione falbaneczki i jakie smaczne,a teraz czas na knedle.
Pychota. I jakie perfekcyjne falbanki 🙂
Pierogi… Kocham!
A jakie masz przepiękne sztućce!
Pierogów z malinami jeszcze nie jadłam, a uwielbiam pierogi z wszelkimi farszami;-)
Spróbuję i takich.