Pogoda zdecydowanie nie nastraja. Mroźna zima, szaro już po 15-tej, w dodatku ten upierdliwy, przeszywający wiatr. A Ty nie jesteś malutkim chomiczkiem przeczekującym ten niemiły czas w swojej ciepłej i przytulnej norce, tylko biegasz w te i we w te, to tu, to tam na złamanie karku. Ech, zima nie jest moją porą roku… Wracamy zziębnięci i głodni do domu. Chce nam się czegoś dobrego, co porządnie rozgrzewa, a jednocześnie nie wymaga stania w kuchni przez godzinę. Niedługo wpadną znajomi, więc byłoby cudnie, gdyby tak jeszcze dla nich trochę zostało. Ciasteczka będą – a jakże, jednak sycąca strawa w taką zawieję jest w tym wypadku wyjątkowo na miejscu, w porównaniu do ciasteczek,… które na miejscu są zawsze. W lodówce mięso mielone, w szafkach czekolada, chilli i oczywiście ulubiony cynamon. Nie mogło być inaczej. Chilli con carne w wersji deluxe na zimę!
Składniki na 4 porcje:
1 cebula
500g mięsa mielonego z indyka
4 ząbki czosnku
6 pomidorów
1 czerwona papryka
1 szkl kukurydzy mrożonej
1 szkl czerwonej fasoli
1 papryczka piri piri
odrobina Tabasco do smaku
pieprz czarny do smaku
2 kostki czekolady z dodatkiem chilli
1/3 łyżeczki cynamonu
odrobina startej gałki muszkatołowej
kilka listków świeżej kolendry
kilka gałązek świeżego oregano
Pokrojoną w drobną kostkę cebulę podsmaż na oliwie, dodaj mięso wraz z przeciśniętym przez praskę czosnkiem. Kiedy mięso będzie podsmażone i trochę jego soków odparuje dodaj obrane i pokrojone na mniejsze kawałki pomidory. Duś do momentu, aż całość nieco zgęstnieje, dodaj pokrojoną paprykę, kukurydzę, fasolę, pokrojoną na drobne cząstki piri piri i pozostałe składniki. Podgrzewaj jeszcze przez ok 5-10 minut na średnim ogniu i podawaj.
Sugestie: Możesz użyć dowolnej ostrej papryczki. Jeśli nie lubisz pikantnych potraw zrezygnuj z dodatku papryczki, a dodaj jedynie Tabasco. Możesz użyć dowolnego mięsa mielonego, ale pamiętaj, że wtedy smak potrawy może się odrobinę różnić. Danie przed podaniem możesz obsypać startym żółtym serem. Czerwoną paprykę możesz zastąpić zieloną lub żółtą. Nada się też papryka konserwowa. Chilli con carne możesz podać jako danie główne lub jako przekąskę (polecam na ciepło). Jeśli chcesz możesz zrezygnować z dodatku cynamonu lub/i czekolady. Jeśli lubisz, dodaj też kumin do smaku.
Wersja light: Jeśli już musisz popijać chilli con carne to wybierz niegazowaną wodę.
Pytanie: Z czym podawać chilli con carne?
Odpowiedź: Pysznie smakuje solo, z ryżem, z chipsami typu nachos, tortillą meksykańską lub ziemniakami (jeśli są duże to możesz je nim wypełnić i zapiec z dodatkiem sera).
Pytanie: Czym jest właściwie chilli con carne?
Odpowiedź: Chilli con carne, czyli chilli z mięsem (najczęściej wołowiną) to danie wywodzące się z kuchni tex-mex (teksańskiej i meksykańskiej). Ostre i sycące. Jego składniki bywają również przecierane na pastę (łącznie z fasolą itp.), aby konsystencja była odpowiednio gęsta.
Skoro jest z indyka, to chyba nie powinno się nazywać chilli con carne, gdyż carne to wołowina. Dodanie czekolady i cynamonu super! Też dodam robiąc chilli przy najbliższej okazji! 😉
carne to po hiszpańsku mięso, a mięso wołowe to carne de res 🙂 chilli con carne to po prostu chilli z mięsem. Z reguły dodaje się do niego wołowinę, ale ja preferuję delikatniejsze, stąd indyk 🙂
Racja, a wydawało mi się, że carne to wołowina 🙂 Ja generalnie najbardziej lubię mięso drobiowe, ale do chilli to obowiązkowo wołowina (tym bardziej pasuje do czekolady) 🙂 Pozdrawiam!
Też robię chili z czekoladą, ale robię ją z mieloną wołowiną. Smakuje wybornie 🙂
Wygląda przepysznie, muszę spróbować.
Moje ulubione! Poproszę o porcję na obiad. 🙂
chili con carne uwielbiam pod każdą postacią taka także 🙂
Skoro jest z indyka, to chyba nie powinno się nazywać chilli con carne, gdyż carne to wołowina.
Dodanie czekolady i cynamonu super! Też dodam robiąc chilli przy najbliższej okazji! 😉
carne to po hiszpańsku mięso, a mięso wołowe to carne de res 🙂 chilli con carne to po prostu chilli z mięsem. Z reguły dodaje się do niego wołowinę, ale ja preferuję delikatniejsze, stąd indyk 🙂
Racja, a wydawało mi się, że carne to wołowina 🙂
Ja generalnie najbardziej lubię mięso drobiowe, ale do chilli to obowiązkowo wołowina (tym bardziej pasuje do czekolady) 🙂 Pozdrawiam!
Paula, fajny pomysl, ael najbardziej urzeka mnie ten garnek. Jest super!
Uwielbiam kuchnię meksykańską 🙂 Wygląda bardzo smakowicie 🙂
Nominowałam Twojego boga do Liebster Blog Award 🙂 Zapraszam do przyłączenia się do zabawy 🙂