Smażony ser żółty to potrawa typowo czeska – przeze mnie bardzo lubiana. Pamiętam, gdy w dzieciństwie robiła go ciocia i wszyscy się nim zajadali. Teraz zrobiłam go ja. Tym bardziej, że już od jakiegoś czasu o nim myślałam, a kiedy kolega jeszcze przypadkiem o nim wspomniał to już wiedziałam, że na najbliższy obiad zjemy właśnie ten ser. Dłużej uciekać od niego nie mogłam 🙂
Składniki na dwie porcje:
- 2 plastry sera żółtego
- 1 jajko
- 1/2 szkl bułki tartej
- olej do smażenia
Każdy plaster sera zanurz w roztrzepanym jajku, a następnie obtocz w bułce tartej i wyłóż na patelnię z rozgrzanym tłuszczem. Smaż z obu stron na złoto – w sumie ok 3 minuty.
Ser podałam ze świeżą natką pietruszki.
Sugestie: Do bułki tartej możesz sypnąć trochę kurkumy – wtedy jej kolor będzie jeszcze bardziej złocisty i słoneczny! Ser polecam smażyć pod przykryciem.
Wersja light: Ser tradycyjnie smaży się na patelni, ale przecież nic nie stoi na przeszkodzie, aby tę wersję trochę zmodyfikować dla własnych korzyści… 🙂 W lżejszej wersji przyrządź go na grillu (wyłóż go wcześniej folią aluminiową, by ser do niego nie przywarł) lub w piekarniku.
Pytanie: Jaki rodzaj sera jest najlepszy do jego smażenia?
Odpowiedź: Polecam sery twarde: goudę, edamski, …
Pytanie: Z czym podawać taki ser?
Odpowiedź: Tradycyjnie podaje się go z frytkami i surówką, jednak możesz pokusić się o rozmaite dipy, sosy (pomidorowy, tatarski, czosnkowy, …) lub po prostu w wersji lekkiej podać go z chrupiącą sałatą.
A mnie w dzieciństwie robila go Bunia, na noc, oj niestrawnosc była, ale też jakie doznania 😀
Nigdy nie jadłam takiego cuda 🙂
Szczerze, to myślałam, że to będzie ser smażony – robiony z białego twarogu:) A tu niespodzianka, takiej wersji nie znałam:) Super pomysł:)
ja nigdy nie jadłam żółtego sera smażonego, ostatnio K. zjadł na Słowacji i był wniebowzięty, dla mnie to chyba za tłuste;p
Najpopularniejszy obiad w naszym domu zawitał i tutaj – boski jest z sosem czosnkowym, nie wyobrażam sobie nawet próbowania jedzenia smażonego sera bez niego 🙂
Smażonego jem camemberta :). Żółtego sera nie próbowałam, choć z dniem dzisiejszym postanawiam to zmienić ;).
Dziękuję za przypomnienie tego przepisu na smażony ser,rzeczywiście rozpływa się w ustach a jego smak śni się po nocach.Dla koneserów serów polecam jeszcze czerwone wino…Pozdrawiam.C.Z…a.
omg, omg, OMG! ja jestem na diecie a tu takie pyszności?! czad! 😉
uwielbiam ser w tej postaci, jak chcę rozpieścić rodzinkę to właśnie to im serwuję 🙂
Smaženy syr – wiele razy o nim słyszałam, a jeszcze nigdy nie miałam okazji spróbować. Z surówką i dipem musi smakować dobrze. 🙂
Taki ser podaje się po prostu z piwem, a nie jakąś tam surówką.
No i mnie namówiliście 😉