Nie wyobrażam sobie sezonu śliwkowego bez knedli. Jednocześnie jeszcze do niedawna nazwa knedel była wg. mnie zarezerwowana jedynie do klusek ziemniaczanych ze śliwkami właśnie. Każda inna wersja nie była knedlem i już. Osobiście najbardziej lubię te, które są oblane masełkiem wymieszanym z bułką tartą i cynamonem, chociaż ostatnio poznałam smak knedli pokrytych gęstą słodką śmietaną i też niesamowicie mi zasmakowały! Od tej pory jadam pół na pół 🙂
Składniki na 12 dużych knedli:
1kg ziemniaków
1 jajko
100g twarogu
2 szkl mąki pszennej
1/2 szkl cukru
12 świeżych śliwek
Obrane ziemniaki ugotuj, a następnie odcedź, po czym rozgnieć je dokładnie na jednolitą masę i odstaw na bok, aby ostygły. Kiedy nie będą już gorące dodaj do nich jajko, twaróg, mąkę oraz cukier. Ze śliwek wyciągnij pestki, złóż obie połówki danej śliwki razem i owiń je ściśle porcją ciasta. Powtórz tę czynność z pozostałymi parami połówek śliwek pozbawionymi pestek. Kiedy skończysz wrzuć delikatnie przygotowane kulki do gotującej się wody i gotuj przez 4-5 min. Ugotowane knedle wyciągaj z garnka łyżką cedzakową.
Na wierzch knedli:
150g masła
4 łyżki bułki tartej
1/2 łyżeczka cynamonu
1/2 łyżeczka cukru
kolorowa posypka
W rondelku roztop masło, następnie dodaj do niego bułkę tartą, cynamon, cukier i całość mieszaj przez 1min. Ściągnij z ognia i polewaj ugotowane knedle, następnie obsyp je tęczową posypką, podawaj i pałaszuj.
Sugestie: Te knedle, które już zostały owinięte w ciasto odkładaj sobie np. na bawełnianą ściereczkę kuchenną, co zapobiegnie ich przywieraniu do blatu. W miejsce pestki możesz włożyć np. migdał, kawałek czekolady, albo kawałek innego świeżego, suszonego lub kandyzowanego owocu. Dodatek sera nie jest konieczny. Jeżeli wolisz, możesz również podwoić jego ilość, jednak wtedy polecam zwiększyć także ilość mąki, tak aby ciasto nie przyklejało się do dłoni. W razie deficytu na świeże śliwki możesz je bez problemu zastąpić mrożonymi lub dowolnymi innymi owocami.
Pytanie: Co zrobić, aby ciasto nie kleiło się podczas wyrabiania? Odpowiedź: Ciasto jest gotowe, gdy podczas wyrabiania ma jednolitą konsystencję i nie klei się do dłoni. Polecam stopniowe dosypywanie mąki, aż do chwili, gdy struktura ciasta nie będzie przywierać.
Pytanie: Jak zapobiec przyklejaniu się do siebie knedli podczas gotowania? Odpowiedź: Do gotującej się wody, przed wrzuceniem do niej knedli dodaj 2 łyżki oliwy lub oleju.
Pytanie: Jak gotować knedle? Odpowiedź: Knedle gotuj w lekko osolonej wodzie. Aby z ziemniaków nie uciekły cenne składniki odżywcze, wrzucaj je bezpośrednio do wrzątku!
Knedle ze śliwkami do tego śmietanka/jogurt i wspomnienie dzieciństwa gotowe! Dziękuję ci bardzo za przypomnienie tamtych chwil przez umieszczenie przepisu. Mam nadzieję, że i mnie wyjdą. Pozdrawiam Ania
Dla mnie knedle nadal są tylko z ciasta ziemniaczanego, ale oprócz śliwek dopuszczam jeszcze truskawki. Chociaż, mniejsza o nazewnictwo, Twoja wersja brzmi i wygląda pysznie, chociaż chyba nie odważyłabym się tak daleko odejść od tradycji, by udekorować knedle kolorową posypką 😉
Specjalistą od knedli jest u mnie w domu mój Tata – i może nie będę go próbowała detronizować z tej pozycji…za to trochę pomarudzę, żeby je szybciej zrobił 😉
cóż ja mogę powiedzieć o knedlach? Lubię, lubię, lubię! To kolejny ze smaków mojego dzieciństwa: to takich potraw zostaje człowiekowi sentyment już chyba na resztę życia!
rewelacyjne! dziękujemy za przepis! ciasto fantastyczne – delikatne, rozpływa się w ustach. podejrzewam więc, że cokolwiek by tam nie wsadzić i tak będzie super pysznie :] mocno polecam!
Nie no litości nie masz. Ja tu naleśniki jem a Ty mi tu knedlem po oczach ?
Rzuć no jednego co ?
Jutro też robię knedle a co !
knedle ze śliwkami i drożdżowe ze śliwkami to klasyka swego sezonu właśnie (:
Wspaniałe takie knedelki. Smak lata zaklęty w małych kuleczkach. 😉
Pozdrawiam!
I always like to come here to look at your beautiful dishes. This sounds easy and delicious. Love it!
Knedle ze śliwkami to letnia klasyka.Pyszna, oj jaka pyszna!
u mnie w domu najczęściej robiło się właśnie ze śliwkami. pamiętam ten cudowny smak…mmm
mniami, jak ja lubię knedle!
Chce mi się knedli !:))
Knedle ze śliwkami do tego śmietanka/jogurt i wspomnienie dzieciństwa gotowe!
Dziękuję ci bardzo za przypomnienie tamtych chwil przez umieszczenie przepisu.
Mam nadzieję, że i mnie wyjdą.
Pozdrawiam
Ania
Łał !
Co prawda ja w ogole knedli nie jadam, ale mój mąz byłby zachwycony !
dokładnie tak powinny wyglądać knedle! wielkie, niemieszczące się w dłoni… cudowne!
o jak pysznie wyglądają no nie moge..;D
uwielbiam knedle;]
Dla mnie knedle nadal są tylko z ciasta ziemniaczanego, ale oprócz śliwek dopuszczam jeszcze truskawki. Chociaż, mniejsza o nazewnictwo, Twoja wersja brzmi i wygląda pysznie, chociaż chyba nie odważyłabym się tak daleko odejść od tradycji, by udekorować knedle kolorową posypką 😉
Uwielbiam knedle ze śliwkami. UWIELBIAM!!! Ale jednak w tym temacie jestem bardzo stanowcza i o twarogu w cieście nie ma mowy 😉 Chyba jutro ugotuję 🙂
już nie mogę się doczekać, kiedy zerwę pierwsze w tym roku śliwki! Twoje zdjęcia narobiły mi strasznego apetytu
Specjalistą od knedli jest u mnie w domu mój Tata – i może nie będę go próbowała detronizować z tej pozycji…za to trochę pomarudzę, żeby je szybciej zrobił 😉
Jak tylko dojrzeją śliwki to się za knedle zabieram 🙂
Great Knödle! That is something I still have to try…
Cheers,
Rosa
a smaku żeś narobiła, że hoho 😉
cóż ja mogę powiedzieć o knedlach? Lubię, lubię, lubię! To kolejny ze smaków mojego dzieciństwa: to takich potraw zostaje człowiekowi sentyment już chyba na resztę życia!
Knedli od dziecka nie lubię, ale zdjęcie i kompozycja mnie urzekły:]
That good! in Italy there is a lot like sweet! What a coincidence! See you soon, M
pycha jedzonko! a jak ladnie i apetycznie sie prezentuje:) ale narobilas mi smaka…
mmmm knedle, cóz za pyszności !
takie serowe są najlepsze 🙂
Też często robię knedle, ostatnio nawet z brzoskwiniami 🙂 Ze słodką śmietanką oczywiście 🙂
pyszności
uwielbiam je od zawsze
a jak jeszcze sobie przeczytałam o tym pomyśle wetknięcie do środka kawałeczka czekolady.. ach!
Piękne! Knedle jadłam nie raz , ale takich kolorowych to jeszcze nie! Zdjęcia u Ciebie jak zwykle fantastyczne ! Pozdrówki:)
Kiedy ja ostatnio jadłam takie knedle!!?
musze zrobić (:
jej jakie cudne zdjęcia!:) uwielbiam Twój blog:) na sam widok czuję od razu głód i burczy mi w brzuszku;)
rewelacyjne! dziękujemy za przepis! ciasto fantastyczne – delikatne, rozpływa się w ustach. podejrzewam więc, że cokolwiek by tam nie wsadzić i tak będzie super pysznie :] mocno polecam!
Ulubione żarcie latem w Czechach.
oto mój obiad na dziś 🙂 dziękuję za inspirację 🙂 pozdrowienia Sylwia
Fatalne proporcje, ciasto leje się przez ręce, trzeba dokładać mąki. Knedle półsurowe, szkoda składników.