Fasolkę po bretońsku lubię przygotowywać, gdy czuję, że dopada mnie jakiś leń i nie za bardzo mam ochotę na cokolwiek. Wtedy właśnie z odsieczą przychodzi sprawdzony przepis na to proste, rozgrzewające danie, które z pajdą chleba smakuje wprost wybornie 🙂
Składniki na fasolkę po bretońsku 4-8 porcji):
- 1 laska kiełbasy
- mały kawałek boczku do smaku
- 1 duża cebula
- 1 duża marchewka
- 1 pietruszka
- 2 ząbki czosnku
- 2 liście laurowe
- 4 łyżki koncentratu pomidorowego
- ok 1,5-2 szkl ugotowanej białej fasoli
- pieprz czarny
- sól morska
- chilli w proszku
- majeranek
Kiełbasę, boczek i cebulę pokrój w kostkę i podsmaż na patelni. Następnie w garnku wymieszaj ze sobą podsmażone składniki wraz ze startą na dużych oczkach marchewką oraz pietruszką, jak również przeciśniętym przez praskę czosnkiem i liśćmi laurowymi. Całość wymieszaj z koncentratem pomidorowym, dodaj fasolkę i wszystko podlej wodą tak, aby uzyskać konsystencję gęstego sosu. Dodaj pieprz, sól, chilli i majeranek do smaku, gotuj przez kilkanaście minut na małym lub średnim ogniu i już.
Sugestie: Wybierz ulubioną kiełbasę. Ostatecznie kiełbasę możesz zastąpić kabanosem, frankfurterką lub parówką. Koncentrat pomidorowy możesz zastąpić pomidorami świeżymi lub z puszki, albo pulpą pomidorową z butelki. Możesz też użyć ketchupu. Możesz użyć dowolnej białej fasoli – również z puszki.
Wersja light: Wybierz chudą, np. drobiową kiełbasę. Zrezygnuj z dodatku boczku.
Pytanie: Czy fasolkę po bretońsku mogę mrozić?
Odpowiedź: Jak najbardziej. Możesz ją też przechowywać w lodówce przez kilka dni lub zawekować w słoiku.
Propozycje na inne dania z dodatkiem fasoli wraz z poradami znajdziesz w poście:
– Kurczak po Meksykańsku,
– Naleśniki z Mięsem po Meksykańsku,
– Burrito,
– Chilli con Carne z Czekoladą i Cynamonem,
– Sałatka z Ryżem, Fasolą i Tuńczykiem,
– Pasta z Czerwonej Fasoli na Słodko,
– Taiyaki, czyli Pancakes z Pastą z Czerwonej Fasoli na Słodko.
Uwielbiam fasolkę po bretońsku. 🙂
Twoja wygląda pięknie 🙂
lubię taką fasolkę:)
Wygląda super.
uwielbiam fasolkę w takiej postaci, a ta twoja wygląda przepysznie, już wiem co będzie jutro na obiad 😉
pozdrawiam
noteskulinarnyfiga.blogspot.com