Codzienne inspiracje - Paulina Krajewska

Jak Zminimalizować Ilość Kosmetyków Pielęgnacyjnych do Tylko Jednego?

Dzisiejszy wpis będzie poświęcony kosmetykom i dbaniu o siebie, czyli to co większości kobiet i coraz większej liczbie mężczyzn sprawia sporą przyjemność. Nic dziwnego – dzięki odpowiednio dobranym rytuałom pielęgnacyjnym i kosmetykom samym w sobie kondycja naszej skóry jest znacznie lepsza przez co również nasz wygląd i samopoczucie. 

Po co Ci te wszystkie kosmetyki?

Gazety, sieć, reklamy, wszystko dosłownie nas zarzuca mnóstwem kosmetyków niezbędnych dla każdego z nas. Bez wyjątków. Po prostu musimy je mieć, aby spełniać jakieś tam warunki, oczekiwania narzucane nam przez społeczeństwo, a w efekcie przez siebie dla nas samych. I oczywiście musimy je mieć, aby nasze ciało było idealne (nie wdając się w szczegóły, wszyscy wiemy jakie patrząc na „wytyczne” i podświadome sugestie napływające do nas z mediów). 

W sieci aktualnie nie brakuje publikacji na temat pozytywnego wpływu stosowania kosmetyków naturalnych. Założę się, że w szafkach i na półkach większości z naszych łazienek tudzież sypialni znajdzie się:

  1. krem do rąk
  2. krem do twarzy
  3. krem pod oczy
  4. serum jakieś
  5. krem do stóp
  6. balsam do ciała
  7. maseczka na włosy
  8. serum zapobiegające niszczeniu końcówek włosów
  9. pomadka ochronna do ust
  10. jakiś specyfik na cellulit/ujędrnianie skóry
  11. kosmetyk do demakijażu

Celowo numerowałam te poszczególne kosmetyki. Wyszło mi 11 wymienianych ot tak bez większego namysłu. 

I teraz pytania:

  • ile czasu zajmuje Ci nakładanie tego wszystkiego na siebie?
  • ile miejsca zajmują te produkty w Twojej przestrzeni, w której żyjesz?
  • jak często szukałaś, któregoś z tych kosmetyków, bo gdzieś się zapodział?
  • ile wydajesz w sumie mniej więcej na to wszystko? I na co innego wolałabyś przeznaczyć tę kasę, gdybyś „nie musiała” na te kosmetyki?
  • czy każdy z tych kosmetyków na prawdę przynosi jakieś widoczne efekty, czy tylko tak Ci się wydaje, albo używasz go, bo inni polecają, a w sumie nawet nie jesteś przekonana?
  • czy analizowałaś składy wszystkich tych kosmetyków? ze zrozumieniem jak ich składniki wpływają na stan Twojej skóry?
  • czy regularnie korzystasz z każdego z tych kosmetyków, które posiadasz?

I o ile kosmetyków kolorowych potrzebujemy z reguły co najmniej kilku (ja zwykle wybieram sprawdzone kosmetyki do makijażu marki MAC), tak w kwestii kosmetyków pielęgnacyjnych na prawdę warto rozważyć, czy jest sens mieć to wszystko. 

Jak wszystkie te kosmetyki z powodzeniem zastąpić tylko jednym?

Już wyjaśniam. Kilka lat temu byłam w sytuacji, gdy na moich półkach piętrzyły się kosmetyki pielęgnacyjne do rozmaitych zadań specjalnych, zwykłe kremy mające przynosić niezwykłe efekty, więcej! były nawet ich zapasy, egzemplarze niedokończone, bo kupiłam nowy-niby lepszy, albo produkty, których nigdy nawet nie otworzyłam, bo zawsze wpadł mi w oko jakiś nowszy, który też rzekomo miał być lepszy, niż poprzedni. To było jeszcze przed pierwszą ciążą. 

Gdy byłam już w pierwszej ciąży na samym początku bardzo wnikliwie zainteresowałam się tematem kosmetyków pielęgnacyjnych i kosmetyków pielęgnacyjnych do zadań specjalnych jakim była prewencja przed ewentualnymi, siejącymi grozę i napawającymi mnie szczerym przerażeniem rozstępami. Jako mistrzyni planowania już nawet miałam zapisane kontakty do specjalistów wykonujących laserowe usuwanie rozstępów (które i tak idealnego efektu by nie przyniosły przecież, ale zawsze coś). A widząc zdjęcia obwisłej, maksymalnie zwiotczałej skóry na brzuchach kobiet po ciąży/ciążach to do tej pory aż mnie wzdryga (po prostu perspektywa takiego stanu u mnie bardzo mnie przerażała i do tej pory mocno negatywnie reaguję na tego typu fotografie). Więc motywację do tego, by do tego nie dopuścić miałam w sobie maksymalną. Z tego powodu naczytałam się i naoglądałam różności w temacie prewencji wiotczeniu skóry i dbaniu o siebie. Oraz o tym jak uelastycznić skórę i ją ujędrnić. Efekty były następujące.

  • po artykułach zachwalających jakieś mega drogie, ale też tanie produkty przeznaczone dla kobiet w ciąży i mające zapobiegać rozstępom zaczęłam weryfikować ich składy. Byłam wkurzona i oszołomiona, jak można się tak łudzić, że choćbym nawet miała używać kilku produktów na raz to dadzą one radę. Chociażby były najdroższe i/lub najbardziej agresywnie rekomendowane.
  • zauważyłam, że w wielu kosmetykach mających ujędrniać, uelastyczniać skórę i zapobiegać pojawianiu się na niej rozstępów występuje w składzie olejek migdałowy oraz różne inne olejki i składniki natłuszczające i zaczęłam o nich czytać
  • okazało się, że z nich wszystkich (tych składników natłuszczających) olejek migdałowy dodawany jako jeden z pierdyliona składników w ilości dość minimalnej jest najbardziej skuteczny
  • naturalnie więc skoncentrowałam się na nim i doszłam do tego, że to on w swojej najprostszej postaci ma najsilniejsze działanie ujędrniające, jednocześnie uelastyczniające i sprawia, że skóra wygląda lepiej, młodziej i piękniej.

Dlaczego olejek migdałowy jest najlepszym wyborem jako kosmetyk pielęgnacyjny „do wszystkiego”?

Olejek migdałowy zawiera w sobie najwięcej witaminy E, która jest odpowiedzialna – wait for it – za ujędrnianie, elastyczność i piękny, młody wygląd skóry. Tadam! To był dla mnie moment olśnienia. Po co mam używać jakiegoś kremu na rozstępy z jakąś śmieszną zawartością olejku migdałowego (jeśli w ogóle!), skoro mogę użyć czystego, samego olejku?! Po co mi te wszystkie kosmetyki pielęgnacyjne, skoro wystarczy mi tylko jeden? I tak się zaczęło.

Ktoś może stwierdzić, że jak coś jest „do wszystkiego” to tak na prawdę jest do niczego. OK, ale u mnie ten olejek sprawdza się genialnie właśnie do wszystkiego. Od ponad pięciu lat korzystam tylko z niego, jeśli chodzi o:

  1. krem do rąk
  2. krem do twarzy
  3. krem pod oczy
  4. serum jakieś
  5. krem do stóp
  6. balsam do ciała
  7. demakijaż (tak, tusz do rzęs też)
  8. maseczka na włosy
  9. serum zapobiegające niszczeniu końcówek włosów
  10. pomadka ochronna do ust
  11. jakiś specyfik na ujędrnienie skóry

Jakie mam efekty stosowania olejku migdałowego w celach pielęgnacyjnych?

  1. cztery ciąże, jedna po drugiej i ani jednego rozstępu
  2. pięć lat karmienia bez ani jednego dnia przerwy i ani jednego rozstępu
  3. skóra gładka, nawilżona, odpowiednio natłuszczona i elastyczna
  4. po stosowaniu olejku włosy są ogarnięte, bez jego stosowania są suche i nie do rozczesania 
Super bonus!

Olejek migdałowy sprawdza się nie tylko u mnie, ale też u M. i naszych dzieci w codziennej pięlęgnacji! Jeden kosmetyk pielęgnacyjny dla całej rodziny – to prawda – potwierdzam z naszego kilkuletniego doświadczenia! 

Jedyną kwestią, którą musisz wziąć pod uwagę to to, że jeśli masz tłuste włosy lub typ skóry to olejek niekoniecznie może się u Ciebie sprawdzić. Ale cała reszta powinna być z nim w porządku. 

Ja używam od początku tego samego olejku, który przekonał mnie brakiem rozstępów po pierwszej ciąży, a potem kochałam go tylko bardziej i bardziej sukcesywnie rozszerzając jego zastosowanie u siebie. 

Mini trick: przelej sobie olejek do jakiegoś pojemnika z pompką (u mnie minimalistyczny z IKEA za kilka złotych. Dzięki temu nie będziesz tłuścić sobie całej butelki nalewając olejek na dłoń, a poza tym będzie o wiele ładniej wyglądać. 

A jak to jest u Ciebie z kosmetykami pielęgnacyjnymi?

Jeżeli spodobał Ci się ten wpis to kliknij „Lubię to” i udostępnij ten wpis znajomym. Dobro wraca!

Wydrukuj lub zapisz jako PDFWydrukuj
xoxo Paula

Paula

Kategoria:
Tagi:
Subscribe
Powiadom o
guest
2 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Sylwia

Cześć ? słyszałam już o właściwościach olejku migdałowego ale jeszcze nie kupiłam bo nie wiedzialam jaki 😉 czy mogłabyś mi polecić jaki kupujesz?
Dziękuję
Pozdrawiam