Grzybki to moje ulubione ciasteczka z czasów dzieciństwa. Są urocze! Zawsze robiłam je razem z ciocią, by później mieć dylemat: zjeść, czy nie zjeść – oto jest pytanie. Dla mnie jako dziecka była to niesamowita frajda najpierw pomagać przy konstrukcji tych ciasteczek, by gdy były już gotowe siedzieć i podziwiać nasze dzieło (najczęściej również z innymi gośćmi), jednocześnie przeżywając wspólne rozterki wspomniane powyżej 🙂
Aktualnie jest najlepszy czas na zrobienie tych ciasteczek. Nawet jeśli nie lubisz chodzić na grzyby możesz wyczarować swoje własne, które wzbudzają najczęściej o wiele więcej pozytywnych emocji, niż nawet największy prawdziwek zebrany z runa leśnego 🙂
Składniki na ciasto (ok 40szt grzybków):
- 0,5kg mąki pszennej
- 250g masła
- 1 szkl gęstej, kwaśnej śmietany
Wszystkie składniki połącz ze sobą na jednolite ciasto, a następnie gotowe ciasto włóż na ok godzinę do lodówki.
Składniki na nadzienie:
- ok 400ml mleka
- ok 1/2 szkl cukru
- ok 100g masła
- 2 jajka
- ok 2-3 łyżek mąki ziemniaczanej
Mleko zagotuj z cukrem i masłem. W misce zmiksuj jajka z mąką i dodaj je do gotującego się mleka cały czas mieszając energicznie do czasu, aż masa będzie gęsta i jednolita.
Schłodzone ciasto podziel na 3 części (jedna na kapelusze, druga na blaszki, trzecia na trzonki). Część na kapelusze rozwałkuj i wytnij z niej krążki. Ułóż je na natłuszczonych i obsypanych odrobiną mąki zewnętrznych stronach foremek do kruchych babeczek. Część ciasta przewidzianą na blaszki również rozwałkuj i tym samym naczyniem wykrój z niej krążki, a następnie na środku każdego krążka np. przy pomocy szerokiej słomki do napojów wykrój otworek (wetkniesz w niego trzonek). Z trzeciej części ciasta uformuj tyle trzonków ile będzie grzybków.
Dodatkowo:
- 1 białko
- mak
Każdy trzonek przed upieczeniem posmaruj białkiem, a następnie jego dolną część obsyp makiem. Wszystkie części ciasteczek piecz w 180C przez ok 10-15 minut do czasu, aż będą złociste i kruche.
Upieczone i ostudzone ciasteczka mające stworzyć kapelusz wypełnij kremem, przykryj upieczonymi i ostudzonymi ciasteczkami tworzącymi blaszkę, następnie wetknij w otworki po środku blaszek upieczone i ostudzone trzonki grzybków.
Składniki na polewę czekoladową:
- ok 100g masła
- ok 80g cukru pudru
- ok 4 łyżek kakao
W rondelku roztop masło wraz z cukrem pudrem. Dodaj kakao, wymieszaj na jednolitą masę i już.
Przestudzoną polewą udekoruj grzybki, pozostaw na jakiś czas w spokoju, by czekolad trochę zastygła i już.
Sugestie: Nadzienie do tych ciasteczek to tradycyjny krem do karpatki. Możesz do niego dodać na samym końcu również ok 50ml wódki. Krem powinien być na tyle gęsty, aby nie wypływał z kapeluszy, dlatego w razie potrzeby dodaj do niego więcej mąki ziemniaczanej lub mniej mleka. Ciasteczka możesz też nadziać gęstymi powidłami, gotową masą do karpatki lub budyniem (rozrobionym w mniejszej ilości mleka, niż zalecono na opakowaniu, aby nie był zbyt rzadki) itp. ja jednak zawsze z ciocią robiłam taką wersję jaką prezentuję dziś na blogu i taką lubię najbardziej.
Wersja light: Użyj śmietany oraz mleka z obniżoną zawartością tłuszczu. Zrezygnuj z polewy czekoladowej, zastępując ją np. posypką z kakao.
Pytanie: Jak przechowywać takie ciasteczka?
Odpowiedź: Jeśli grzybki są już całkowicie wykończone przechowuj je w lodówce w hermetycznym pojemniku max 4 dni. Możesz też przechowywać w puszce lub pojemniku upieczone ciasteczka (nawet kilka tygodni), a spodziewając się gości przygotować tylko krem oraz polewę i wykończyć grzybki raz-dwa 🙂
jakie pomysłowe! bomba 🙂
Jakie ode cudne!
Świetny pomysł!
Kocham grzybki! Dzisiaj nie zdążę już ich zrobić ale może w poniedziałek?
w zeszłym roku widziałam jak ktoś takie na wigilię zrobił, super to wygląda
nawet nigdy o nich nie słyszałam- ale wyglądają genialnie 😉
Cudownie wyglądają te ciasteczka 🙂
rewelacyjnie sie prezentują!!!
o ja! Mój smak z dzieciństwa!
Przecież to jest dzieło sztuki kulinarnej,są urocze te twoje grzybki i pięknie je wyeksponowałaś, a w ogóle masz zadziwiający ten blog i z ogromną ciekawością tu wchodzę.
Paulinko bardzo dziękuję za przywołane wspomnienia,pozdrawiam serdecznie.Ciocia:):)
o matko, ale mi pobudziłaś wspomnienia tym wpisem! pamiętam ich smak jak dziś, mimo, że też zajadałam się nimi w dzieciństwie. straszna ochota mnie na nie naszła! 😉
Oj pamiętam takie ciasteczka z czasów dzieciństwa. Mama często takie robiła 🙂 Chociaż teraz są już trochę u nas zapomniane…
Wyglądają rewelacyjnie!
Ale bombowe 😀
Grzybki zrobiły furorę nie tylko u mojego dziecka, są przepyszne. Dziękuję za super przepisy i pozdrawiam 🙂
ojej, byłam w sierpniu na weselu i tam był koszyk z takimi właśnie grzybkami. ludzie rzucili się na nie jak szaleni ;D
Zrobiłam je, wyszły piękne i pyszne. Dziękuję za przepis.
Super! 🙂