Zupa cebulowa wywodzi się z Francji i tak podbiła mój żołądek, że odkąd spróbowałam, robiłam ją 3 razy pod rząd i piłam w ciągu dnia pomiędzy posiłkami 🙂 Natomiast w porze obiadu dodawałam do niej grzankę z bagietki z plasterkiem sera żółtego, który tak kusząco roztapiał się na jej powierzchni… Idealna pozycja na zimowe obiady, do której z pewnością będziecie wracać i wracać bez końca.
Składniki na ok 1l zupy:
- 5 dużych cebul
- 1 łyżka masła
- 700ml bulionu warzywnego
- 200ml białego wina
- szczypta soli morskiej
- pieprz czarny
Cebule zblenduj na drobną kostkę. Zeszklij na maśle, dodaj do bulionu z dodatkiem wina oraz przypraw i gotuj przez ok 15 minut.
Na wierzch:
- talarki z bagietki lub podłużnej bułki
- plasterki sera żółtego
- zioła prowansalskie
Na każdej porcji zupy nalanej do naczynia żaroodpornego ułóż pieczywo z serem i ziołami. Zapiekaj w 180C przez ok 2-3 minut.
Sugestie: Zamiast sera żółtego możesz użyć sera pleśniowego.
Wersja light: Pomiń dodatek pieczywa oraz sera.
Pytanie: Nie posiadam żaroodpornych małych naczyń. Jak inaczej mogę zapiec ser na grzance ułożonej na powierzchni zupy?
Odpowiedź: Zupę wlej na talerz, ułóż pieczywo z serem i ziołami. Całość przykryj innym talerzem lub miską na kilka minut i po chwili ser powinien delikatnie roztopić się na pieczywie 🙂
Pytanie: Dlaczego nie powinno się jeść cebuli, która przez jakiś czas była przekrojona?
Odpowiedź: Ponieważ cebula jest niczym magnes na bakterie. Jeżeli zjesz taką cebulę, która przez jakiś czas leżała przekrojona np. w lodówce lub chociażby na blacie kuchennym (obok którego ktoś kicha, kaszle itp.) to zjadasz również wszystkie te szkodliwe ustrojstwa, które w nią wsiąknęły. A skoro cebula tak skutecznie absorbuje wszelkie bakterie, to bardzo łatwo jest ją wykorzystać do ich zwalczania. Jak to zrobić? W okresie, gdy jest zwiększona podatność na choroby lub gdy po prostu czujesz, że coś Cię rozkłada zostaw nadkrojoną cebulę (a najlepiej kilka) w pomieszczeniu, w którym spędzasz najwięcej czasu. A co zrobić, gdy ktoś jest już chory? Po prostu na noc w pokoju osoby chorej (najlepiej tuż koło łóżka) pozostaw cebulę z odkrojonymi końcami lub przekrojoną na pół. Rano okaże się, że cebula jest ciemna od bakterii, które pochłonęła!
Pytanie: Co w takim razie zrobić z cebulą, która przez jakiś czas była przekrojona?
Odpowiedź: Najlepiej porządnie ją przesmaż. Natomiast te, które celowo były gdzieś zostawione, by pochłaniać bakterie wyrzuć, gdy ściemnieją i pod żadnym pozorem nie jedz!
Inne propozycje na pyszne rozgrzewające zupy idealne na zimę wraz z poradami znajdziesz w poście:
Pychota!
Ohhh me encanta¡¡¡
Besos
Na pewno skorzystam z tego przepisu, bo ostatnio mam nadmiar cebuli, a zupa cebulowa baaardzo miło mi się kojarzy.
śliczny garnuszek:) zupa musi być pyszna – wygląda cudownie:)
Zawsze odchoruję, ale nigdy sobie nie odmawiam 😀 Wspaniale wygląda w tym garnuszku 🙂
a ja muszę przyznać, że nigdy nie robiłam zupy cebulowej, ale.. namówiłaś mnie! 🙂
Uwielbiam zupę cebulową; śliczne zdjęcia 🙂
uwielbiam tę zupę, gotuję ją bardzo często 🙂
ech… narobiłaś mi takiego apetytu, ze chyba dzisiaj zaserwują ją na obiad 🙂
Zupa cebulowa chodzi juz za mną jakiś czas, muszę się w końcu zmobilizować i ugotować 🙂
oo, ja jestem wielką fanką zupy cebulowej:) a podałaś ją tak, że gdybym nie była uziemiona, to odpaliłabym hulajnogę i zaraz się wprosiła 😉
mniam, zupka zapowiada sie bardzo smakowicie:)
http://atrapa.net/chains/cebula-i-grypa.htm
Z tym wysysaniem przez cebulę zarazków – to mit 😉 Ale zupa bardzo apetyczna